Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Przesadziłem z tą rzetelnością

Nadesłany przez Marek Szewczyk 16.04.2016, 7:20:00 (4034 odsłon)

Po moim poprzednim artykule telefon rozgrzał mi się do czerwoności. Jak mogłem napisać, że artykuł Piotra Nisztora jest rzetelny? Przecież – zdaniem moich rozmówców – jest tendencyjny i kłamliwy! Tendencyjny? Ja to ująłem delikatniej: że napisany z tezą, ale ogólnie - zgoda. Ale kłamliwy? 



Przeczytałem go jeszcze raz dokładnie. We fragmencie dotyczącym kontraktu na dzierżawę Moriona przez katarską stadninę Al Thumama nie ma nieprawdy. Oczywiście sam fakt ujawnienia tajemnicy tego kontraktu jest naganny z prawnego punktu widzenia. Szkodzi też wiarygodności biznesowej polskich stadnin, ale mnie trudno zdobyć się na słowa potępienia, gdyż jako dziennikarz też wielokrotnie ujawniałem to, co miało pozostać tajne. Cóż, taka jest rola dziennikarzy. Ja to czyniłem w dobrej intencji, redaktor Nisztor zapewne też uważa, że służy w tym momencie dobrej sprawie, sorry – dobrej zmianie. W tej sprawie bardziej trzeba winić tych, którzy dostarczyli dziennikarzowi poufne dane.

Były i błędy

We omawianym fragmencie jest nawet jeden akapit, w którym przyznaję rację redaktorowi Nisztorowi. Kiedy pisze:

Wątpliwości w całej sprawie budzi coś jeszcze. W punkcie szóstym jest mowa o tym, kto zatwierdza wszelkie decyzje dotyczące „dziennego utrzymania, transportu i wystawiania Ogiera” oraz „wybór prezentera”. Z umowy wynika, że z imienia i nazwiska został tam wskazany Jerzy Białobok. Zgodnie z prawem nawet po odwołaniu go to on, a nie aktualny szef michałowskiej stadniny zatwierdza opisane w umowie działania.

 

Tak, zgadzam się, w umowie powinien być wskazany prezes stadniny albo główny hodowca, ale bez nazwiska, by uniknąć kłopotliwych sytuacji. Bo po pierwsze - prezesa (jak widać) można zmienić, a po drugie – co by było gdyby (przepraszam za ten ton) Białobok opuścił nagle ten padół?

 

Przy okazji wrócę jeszcze do innego wątku, nie poruszanego w omawianym artykule, ale dotyczącego błędu popełnionego przez Jerzego Białoboka. A mianowicie, do umowy dzierżawy służbowego mieszkania. Nie powinna być dożywotnia. Na czas pełnienia funkcji – tak. Można się zgodzić, że po ewentualnym dotrwaniu na stanowisku prezesa do czasu przejścia na emeryturę, stadnina powinna zapewnić byłemu prezesowi inne mieszkanie na terenie stadniny, ale to „główne” powinno być do dyspozycji spółki, dla nowego szefa.

 

Bronię Jerzego Białoboka (i pozostałej dwójki), bo na to zasługują, ale nie oznacza to, że będę to robić bezkrytycznie. Jeśli są błędy, to trzeba powiedzieć: tak, to jest błąd.

Jednak proponuję położyć na jednej szali zasługi i osiągnięcia Jerzego Białoboka, a z drugiej te dwa wspomniane błędy. Na jaką stronę waga się przechyli? Ja nie mam wątpliwości. Nie mam też wątpliwości, że te błędy nie mogą być podstawą do wyrzucenia z pracy tej klasy fachowca!

Fanpage

Przeczytałem też uważnie jeszcze raz fragment dotyczący Hilke de Bruycker. Bardzo sprytnie napisany. Redaktor zadaje pytanie, czy pieniądze na prowadzenie założonego przez nią fanpage’a w obronie zwolnionej trójki specjalistów daje katarska stadnina, w której pani de Bruycker jest menedżerką. Wysyła to pytanie do niej, a ponieważ nie dostaje odpowiedzi, to… czytelnik może sobie sam wyciągnąć wnioski.

 

Dopiero przy drugim czytaniu uderzyło mnie, że przecież na prowadzenie fanpage’a nie potrzeba pieniędzy. Taką stronę potrafi założyć każda nastolatka, a do wypisywania na niej codziennych hymnów pochwalnych pod czyimś adresem, bądź nieustannego krytykowania kogoś, nie potrzeba żadnych pieniędzy. Tylko czasu i potrzeby nieustannego dzielenia się tymi emocjami z bliźnimi.

Odgrzewane kotlety

Skoncentrowałem się na dwóch głównych fragmentach tego artykułu. Tymczasem w innych są – niestety – znane nam już i wielokrotnie powtarzane przez jedną stronę (obrońców Jurgiela), a dementowane przez drugą (także przeze mnie) manipulacje bądź kłamstwa. O „miażdżących wynikach kontroli w stadninach”, o  rzekomym „rekomendowaniu przez CBA zmian w stadninie” (dlaczego tym razem liczba pojedyncza?), o prywatnej firmie, która „bez konieczności stawania w przetargach zarabiała miliony złotych, narażając państwowe stadniny na wymierne – zdaniem CBA – starty”, o „antybiotykach używanych w hodowli drobiu, które dla koni są śmiertelne”.

Wycofuję zatem słowo „rzetelny” i przepraszam. Przepraszam moich czytelników. A co do Piotra Nisztora – pozostaję pod wrażeniem jego dziennikarskiej sprawności. Szkoda, że w służbie „dobrej zmiany”.

Marek Szewczyk

 

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 16.04.2016, 19:36  Uaktualniono: 17.04.2016, 5:48
 Odp.: Przesadziłem z tą rzetelnością
Panie Marku,
jako wnikliwy analityk działań ekipy od "dobrej zmiany" proponuję zająć się nową stroną Stadniny w Janowie. Naliczyłem tam kilkanaście błędów ortograficznych, interpunkcyjnych i redakcyjnych. Pan pewnie znajdzie ich więcej. I odniesie się merytorycznie do "zawartości" tej strony.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 18.04.2016, 8:33  Uaktualniono: 18.04.2016, 8:48
 Odp.: Przesadziłem z tą rzetelnością
Witam

jestem chyba jakiś mało rozgarnięty,
bo za nic nie mogę znaleźć nowej strony Stadniny w Janowie (może trzeba szukać Stadniny w Janowcu, jak piszą pisowe trolle), ani ogłoszenia o konkursie na prezesa Stadniny
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 16.04.2016, 14:04  Uaktualniono: 16.04.2016, 17:27
 Umowa
A czy przypadkiem Umowa dotycząca mieszkania, nie była po prostu na czas nieokreślony, a tylko przez fakt zostało to tendencyjnie nazwane dożywotnią?
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 16.04.2016, 13:30  Uaktualniono: 16.04.2016, 17:27
 Hilke odpowiedziała na Twitterze
Pisze Pan: "Wysyła to pytanie do niej, a ponieważ nie dostaje odpowiedzi, to… czytelnik może sobie sam wyciągnąć wnioski". Zdaje się, że w omawianym artykule jest jeszcze jedna nierzetelność ze strony p. Nisztora: Hilke de Bruycker może nie odpowiedziała na mail od niego, ale dała publiczną odpowiedź na jego podejrzenia na temat jej działań - na Twitterze (po tweetach dziennikarza) oraz udostępniła tę odpowiedź na Facebooku https://www.facebook.com/photo.php?fbi ... 8513555437&type=3&theater A tutaj wpisy Piotra Nisztora na Twitterze: https://www.facebook.com/photo.php?fbi ... .524480436&type=3&theater https://www.facebook.com/photo.php?fbi ... .524480436&type=3&theater
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 16.04.2016, 11:19  Uaktualniono: 16.04.2016, 17:26
 Współpracujemy "za free"
Panie Marku, jestem jedną z wielu osób czynnie wspierających fanpage "Reinstate Anna Stojanowska, Jerzy Białobok & Marek Trela". Wspierających czynnie - czyli m.in. śledzących na bieżąco doniesienia telewizyjne i prasowe w tym temacie w Polsce i tłumaczących je na angielski, żeby wszyscy w środowisku "arabskim" wiedzieli, co się tu dzieje. Nie wiem, w jaki sposób redaktor Nisztor wyobrażał sobie, że fanpage miałby być prowadzony za katarskie pieniądze. Zapewniam natomiast, że wszyscy z chęcią tłumaczymy dla fanpage'a kolejne bzdury autorstwa Jurgiela & Ski i nie przyjmujemy z tego tytułu żadnych korzyści majątkowych.
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5