Nadrabiam zaległości
Sprawy hodowli koni arabskich w Polsce wessały mnie z kretesem i zaniedbuję poletko pt. jeździectwo. Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem poruszenia kilku kwestii, ale co siądę do laptopa, aby zabrać się do pisania, to nowe wydarzenia na froncie arabskich odciągają moją uwagę. Mam już spore zaległości.
Dziś jednak pewien impuls sprawił, że wreszcie piszę o jeździectwie. A tym impulsem jest komunikat, jaki do środowiska jeździeckiego wystosowali członkowie Rady PZJ. Nie wszyscy członkowie, to trzeba od razu podkreślić. Spośród dziewięciorga członków tego ciała, komunikat ów podpisało sześcioro, w tym przewodniczący, ale zabrakło podpisu wiceprzewodniczącego.
Ciało to ponownie nie jest jednolite, nie mówi jednym głosem, ale to nic nowego. Komunikat ów zamieszczam w całości na końcu mojego tekstu, aby każdy mógł go przeczytać i sam wyciągnąć wnioski.
Dla mnie szczególnie niepokojący jest ten fragment komunikatu, kiedy jest mowa o tym, że:
Do 31 marca br. nie zostało sporządzone sprawozdanie finansowe Związku, co narusza przepis art. 52 ust. 1 ustawy o rachunkowości nakładające na związek obowiązek wykonania sprawozdania finansowego w terminie do 31 marca. Zmiany, jakie Zarząd PZJ dokonał w 2015 roku w zakresie obsługi księgowości Związku przez powierzenie obsługi księgowej Związku firmie zewnętrznej, należy odebrać jako niekorzystne dla Związku.”\
Niestety, nie sposób się nie zgodzić z tym drugim zdaniem.
Obsługa
Zajmijmy się słowem „obsługa”. Najważniejszym zadaniem biura PZJ jest obsługa całego środowiska, a jednym z ważniejszych zadań zarządu Związku i jego prezesa jest nadzór nad tym, jak swoje obowiązki wykonują pracownicy biura.
A jak wykonują – chyba każdy widzi. Każdy zapewne ma w tej kwestii swoje przemyślenia na podstawie tego, co go spotkało, gdy chciał załatwić jakąś bieżącą sprawę.
Jaki bałagan panuje w kwestii wydawania licencji – widzą wszyscy. Sprawa zrobiła się na tyle głośna, że zarząd PZJ wydał w tej kwestii 1 kwietnia komunikat. Każdy zna (lub może łatwo przypomnieć sobie) jego treść. Ale nie każdy wie, jak skomentował ten komunikat na swoim profilu na FC Marek Guz, więc pozwolę sobie przytoczyć, jego komentarz:
Wprost niesamowite! 18 licencji dziennie! To daje 26,6 (6 w okresie) minut na jedną licencję w 8-godzinnym dniu pracy. Sukces. Wpisanie mniej więcej 100 znaków do Artemora zajmuje prawie pół godziny. Zarządzie pod wodzą Szubskiego i Jankowskiego - wielkie uznanie. To wynik na skalę światową, co najmniej. A myślę, że w naszej galaktyce nikt nie był lepszy. Chylę czoła przed profesjonalizmem i kompetencją.
A dodajmy, że wg moich informacji, sprawami licencji ponownie zajmują się dwie osoby. „Ponownie”, bo jedna z dwóch pań (Lidia Chomentowska), które się zajmowały licencjami przez lata, została zwolniona. Przez jakiś czas licencjami zajmowała się tylko Katarzyna Kratz, ale jak zaczęło się palić, to ktoś z innego odcinka został przerzucony do licencji.
Audyt i jego skutki
A dlaczego została zwolniona jedna z pań obsługujących licencje? Bo tak wyszło z audytu, jaki przeprowadził członek zarządu Wojciech Jachymek, podobno wysokiej klasy specjalista od audytów właśnie. Z jego obliczeń wyszło, że można, czy nawet należy zwolnić 3 osoby, bo spokojnie w mniejszym składzie można wykonać zadania, jakie są do wykonania. Zwolniony został także Konrad Rychlik, choć w jego przypadku podobno decydowały jeszcze inne względy. Odeszły także dwie osoby z księgowości. W sumie, w krótkim czasie, z biura odeszło lub zostało zwolnionych 6 osób.
Czy wyniki tych ruchów kadrowych są korzystne dla pracy biura PZJ – każdy może sam ocenić. Warto jednak przy wyrabianiu sobie opinii w tym względzie wziąć pod uwagę, że podobno pensja Wojciecha Jachymka, który został tymczasem zatrudniony na etacie (jakim? kogoś w rodzaju dyrektora biura) nie jest wiele niższa od sumy pensji owych trzech zwolnionych osób. Swoją drogą, jeśli ktoś robi audyt, w wyniku którego zwalnia się ludzi, a potem sam zostaje zatrudniony w ich miejsce, jest to co najmniej wątpliwe moralnie.
Za pieniądze, ale profesjonalnie
Aby nie było wątpliwości – moim zdaniem czasy działaczy społecznych się skończyły. Jeśli chcemy, aby środowisko było dobrze obsługiwane, muszą to robić ludzie profesjonalni, dobrze opłacani.
Bałagan, z jakim mamy do czynienia, nie jest wynikiem tego, że panowie Jachymek i podobno pełniący obowiązki sekretarze generalnego Łukasz Jankowski, mają uposażenie w takiej a nie innej wysokości. Problem w tym, czy są dobrymi organizatorami? Czy potrafią zarządzać ludźmi i materią, jaka przed nimi stoi.
Ja nie mam wątpliwości, że nie potrafią tego robić dobrze, że są kiepskimi organizatorami pracy swojej czy innych. A do tego wszyscy członkowie zarządu, jak jeden mąż, mają słabe, albo bardzo słabe pojęcie o sporcie wyczynowym i mechanizmami nim rządzącymi.
Czy to można zmienić? Czy można poprawić sytuację w polskim jeździectwie, usprawnić pracę biura PZJ, aby obsługa środowiska chociaż powróciła na poziom, z jakim mieliśmy do czynienia wcześniej? Można. Trzeba tylko wymienić obecny zarząd. A to się może dokonać jesienią, na poolimpijskim zjeździe sprawozdawczo-wyborczym.
Ta sprawa jest w waszych rękach – drodzy czytelnicy tych słów.
Na dziś tylko tyle. Niebawem zajmę się propozycjami zmian w statucie.
Marek Szewczyk
PS. Byłbym zapomniał – gratuluję innowacyjnej myśli trenerskiej, jaką objawił nam i całemu światu zarząd PZJ. Wybranie na trenera kadry czołowego zawodnika (w tym wypadku zawodniczki) tejże kadry, to myśl tak śmiała i tak innowacyjna, że jeszcze nikt na świecie na to nie wpadł. Sądzę, że trzeba szybko podpowiedzieć geniuszom z naszego środowiska, aby zanieśli ten kaganek oświaty do innych związków. Przecież jaka to oszczędność, a i wyniki sportowe skokowo pójdą do góry, jak PZPN zatrudni na etacie trenera-selekcjonera Roberta Lewandowskiego, a siatkarze – np. Bartłomieja Kurka. Tylko że tam rządzą jakieś gamonie, które nie wiedzą, co jest teraz trendy.
Komunikat członków Rady Związku - PZJ
W związku z licznymi pytaniami ze strony środowiska jeździeckiego na temat działalności Rady pragniemy poinformować o bieżących działaniach w szczególności w zakresie prowadzonych kontroli. Jest to niezwykle istotne z uwagi niepokojącą sytuację w dziedzinie prowadzenia gospodarki finansowej Związku.
W czasie pełnienia funkcji kontrolnych obecnej kadencji jak również w okresie od ostatniego walnego zjazdu członkowie Rady wielokrotnie stawali przed faktem braku udostępnienia ze strony biura PZJ niezbędnych dokumentów. Każda kontrola i jej zakres były odpowiednio i z wyprzedzeniem awizowane w biurze PZJ. Zaobserwowaliśmy, że liczne zmiany kadrowe jakie miały miejsce w 2015 roku utrudniały lub wręcz uniemożliwiały przeprowadzanie rzetelnej kontroli. Zmiany te w konsekwencji spowodowały w 2016 problemy w systemie rejestracji licencji sportowych.
Znacznie większy niepokój budzi sposób prowadzenia rozliczeń finansowych przez dział księgowości PZJ. Do 31 marca br. nie zostało sporządzone sprawozdanie finansowe Związku, co narusza przepis art. 52 ust 1 ustawy o rachunkowości nakładające na związek obowiązek wykonania sprawozdania finansowego w terminie do 31 marca. Zmiany, jakie Zarząd PZJ dokonał w 2015 roku w zakresie obsługi księgowości Związku przez powierzenie obsługi księgowej Związku firmie zewnętrznej, należy odebrać jako niekorzystne dla Związku.
W okresie od ostatniego Zjazdu członkowie Rady nie otrzymali wielu dokumentów, o których przekazanie wnioskowali do Zarządu m.in. zakresu obowiązków pracowników biura, zestawień kosztów delegacji, środków wypłacanych osobom funkcyjnym w związku, dotacji na konkretne zawody czy „rozbicia kosztów”, które ponosi związek. Rada nie otrzymała też odpowiedzi na pisma kierowane do Prezesa PZJ.
Niepokojącym są rozliczenia PZJ z Ministerstwem Sportu w kontekście wykorzystania środków z dotacji w 2015r. Zwrot części dotacji publicznych, przy jednoczesnej rezygnacji z możliwości wynagradzania ze środków dotacji państwowej kadr biura PZJ świadczy o braku dbałości o stan finansów statutowych Związku.
Członkowie Rady zauważają brak wypracowanych, jednolitych zasad rozliczania się Związku z organizatorami zawodów jeździeckich, gdzie obserwowane są arbitralne rozstrzygnięcia z dłużnikami Związku w oparciu o zasady, które nie zapewniają równego traktowania członków PZJ.
Mimo wielu deklaracji Zarządu o ułatwieniu dostępu do informacji w dalszym ciągu podaje się informacje wybiórczo pomijając np. załączniki , które są istotne dla pełnego odczytania podjętych uchwał.
Członkowie Rady PZJ na najbliższym posiedzeniu Rady zajmą się szczegółowo omówieniem sprawy sprawozdania finansowego PZJ. Dokonają również analizy projektu Statutu PZJ, który przed przekazaniem członkom PZJ do dyskusji przez Zjazdem Statutowym powinien być zaopiniowany w zakresie zgodności projektu z ustawami oraz techniką prawodawczą.
18.04.2016
Krzysztof Czopek
Iwona Maciejak
Elżbieta Strzeszewska
Jacek Wolski
Wiesław Apanasewicz
Bogdan Chrzanowski



Autor | Wątek |
---|---|
marek_szewczyk | Wysłano: 22.04.2016, 7:05 Uaktualniono: 22.04.2016, 7:05 |
Webmaster
![]() ![]() Dołączył: 22.05.2013
Skąd:
Liczba wpisów: 666
|
![]() Szanowny Galu Anonimie
Zwraca się do Pana (Pani?) w ten sposób, bo z takiego adresu wysłał Pan (Pani?) swój komentarz. Chociaż nie powinienem polemizować z kimś, kto nie ma odwagi wystąpić z otwartą przyłubicą, zrobię to.
Po pierwsze - proszę podać więcej przykładów, kiedy to trenerem kadry jest czynny zawodnik, a jednocześnie zawodnik tejże kadry, bo jakoś jeden przykład i to z prawdę mówiąc prywatnego teamu miliardera ukraińskiego do mnie nie trafia.
Po drugie - nawet z "rzeczowego" wyjaśnienia zarządu wynika jak byk, że bilans finansowy nie powstał i nie został okazany Radzie do kontroli do końca marca. Ma go w obróbce biegły rewident, a dostał ten dokument 2 kwietnia. A zarząd posługiwał się na spotkaniu z prezesami WZJ-tów "wstępnym bilansem". Gdzie więc brak obiektywizmu? Marek Szewczyk
|
![]() |
Autor | Wątek |
---|---|
marek_szewczyk | Wysłano: 19.04.2016, 8:27 Uaktualniono: 19.04.2016, 8:27 |
Webmaster
![]() ![]() Dołączył: 22.05.2013
Skąd:
Liczba wpisów: 666
|
![]() Szanowny kolego wukakawisto - tak się muszę dość bezosobowo zwrócić do Pana, bo się Pan bliżej nie przedstawił. Jeśli chodzi o poruszony przez Pana problem - dlaczego osoba niezrzeszona w klubie musi płacić kilkakrotnie większą sumę za licencję - pisałem już o tym i przedstawiałem swój punkt widzenia. Zachęcam do przeczytania artykułu pt. "Zapędzanie dżina do butelki" ze stycznia 2015 roku (http://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=72)
A przy okazji informuję, że ta kwestia będzie jednym z punktów mojego programu wyborczego, jaki przedstawię jako kandydat na prezesa PZJ w jesiennych wyborach.
Marek Szewczyk
|
![]() |