Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Kolejne kłamstwa Mateusza Leniewicz-Jaworskiego

Nadesłany przez Marek Szewczyk 18.08.2020, 12:56:33 (2193 odsłon)

Nie na darmo Mateusz Leniewicz-Jaworski ma ksywę Mateuszek-Kłamczuszek. W jednym zdaniu zawrzeć trzy kłamstwa to jest sztuka. A oto to zdanie z artykułu w „Rzeczpospolitej” z wtorku 11 sierpnia pt. „Skandal na prestiżowej aukcji koni w Janowie Podlaskim”:



Usłyszałem tylko ty „gnoju”, po czym zostałem uderzony cztery razy w tył głowy pięścią, kiedy szedłem do namiotu VIP ze swoimi klientami z Belgii.

 

Po pierwsze, kłamstwem jest że biłem pięścią. Uderzyłem otwartą dłonią. To już wyjaśniłem w swym oświadczeniu. Potwierdzają to policjanci, do których dotarli koledzy ze „Świata Koni”. Sam zgłaszający potwierdził to w pierwszej wersji. Na dowód przytaczam to, co zapisali policjanci:

 

Z relacji zgłaszającego wynikało, że został uderzony otwartą dłonią, przez znanego mu osobiście mężczyznę. Jak ustalili policjanci 67-letniego mieszkańca Warszawy. Drugi z mężczyzn potwierdził ten fakt twierdząc, że został sprowokowany przez zgłaszającego.

Zgłaszający nie posiadał żadnych widocznych obrażeń ciała. Nie potrzebował też pomocy medycznej.

 

Gdybym uderzył pięścią, to ostatnie dwa zdania notatki policyjnej brzmiałyby inaczej.

 

Po drugie – kłamstwem jest, że M. L-J. szedł w towarzystwie klientów. Szedł sam. I – jak napisałem w oświadczeniu – sądzę, że poza ochroniarzami nikt nie widział zajścia. Sądzę też, że podczas aukcji nikt z kupców ani gości VIP nie wiedział o zajściu.

  

Po trzecie – kłamstwem jest, że „miał klientów z Belgii.” Zwróciłem się w tej sprawie z pytaniami zadanymi w trybie prawa prasowego do głównego organizatora aukcji, Tomasza Chalimoniuka i otrzymałem dziś odpowiedź.  Wynika z niej, że owszem, Mateusz Leniewicz-Jaworski reprezentował dwóch klientów, którzy wpłacili wadium przelewem. Ale to byli klienci z Rumunii oraz z Arabii Saudyjskiej.

 

No i jeszcze odpowiedź w sprawie Ewodii, ostatniej klaczy z listy aukcyjnej, co do której istniało podejrzenie, że zakupił ją dla swego klienta M. L-J. Otóż na moje pytanie, do jakiego kraju została sprzedana Ewodia, padła odpowiedź, że do Hiszpanii. A na pytanie, czy był to klient reprezentowany przez Mateusza Leniewicz-Jaworskiego? padła odpowiedź: nie.

 

Tak więc Mateusz Leniewicz-Jaworski nie kupił w imieniu żadnego klienta żadnej klaczy na Pride of Poland. A Białka może mówić o szczęściu, że ostatni tzw. bid na Perfinkę nie padł z jego strony, bo… wystarczy sobie przypomnieć, co się zdarzyło na dwóch poprzednich aukcjach z końmi wylicytowanymi przez rumuńskich kupców.

 

A trzy kłamstwa w jednym zdaniu – jakoś dziwnie mnie to nie dziwi.

Marek Szewczyk

 

 

 

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 20.08.2020, 7:52  Uaktualniono: 20.08.2020, 10:38
 Odp.: Kolejne kłamstwa Mateusza Leniewicz-Jaworskiego
Panie Szewczyk, mógłby się Pan skończyć kompromitować kolejnymi wpisami w tej sprawie. Jest Pan odrzucony przez środowisko jeździeckie, opinia o Panu jest zatrważająca. Próbuje Pan być opiniotwórczy w środowisku arabskim, ale najwyraźniej i tu kariera dobiegła końca.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 19.08.2020, 11:57  Uaktualniono: 19.08.2020, 12:30
 Ico dalej
Skąd to przekonanie, że " w afekcie uderza się tylko raz"? Kompletna bzdura... dynamika emocji jest taka, że silnie spiętrzone ustępują po kilkudziesięciu sekundach a nie po 2-5 ... a wymierzenie serii "plaskaczy" to kilkanaście sekund.
Do reszty się nie odniosę
Też żałuję, że Pan Marek nie zdzierżył i zaszkodził swojemu wizerunkowi...choć sama często wręcz marzę żeby parę mord obić...
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 18.08.2020, 19:27  Uaktualniono: 19.08.2020, 11:42
 I co dalej ?
Panie Marku, proszę się dalej nie pogrążać i nie brnąć w tym temacie. Trzeci raz wraca Pan do incydentu, który nigdy nie powinien się zdarzyć. Żeby nie wiem jak wredny charakter miał p. Mateusz i nawet kłamał w opisie zdarzenia to i tak nic nie tłumaczy Pana agresji fizycznej. To Pan go uderzył, nie on Pana. Nie uderzył go Pan w afekcie, bo to nie było jedno uderzenie tylko go Pan świadomie bił, uzurpując sobie prawo do wymierzania kary. Usprawiedliwia się Pan tym, że był Pan sprowokowany, to znaczy że p. Mateusz w bezpośredniej rozmowie z Panem wypowiedział te słowo? Czy każdy kto podsłucha rozmowę osób trzecich nie pochlebną na ich temat ma prawo do agresji fizycznej? Czy Pan nigdy o nikim w rozmowie prywatnej nie wyrażał się równie obraźliwie? Jak rozumieć Pana zapis w oświadczeniu, że niecodziennie Pan bije osoby którymi Pan gardzi? Czy to znaczy, że dopuszcza Pan zachowania agresji fizycznej i tak naprawdę to nie można się czuć bezpiecznie w Pana towarzystwie bo nie wiadomo kim Pan gardzi? Rozumiem, że Pan jest przekonany o prawidłowości swojego zachowanie i czy to znaczy, że uważa Pan, może oceniać zachowania innych będąc w Sądzie Dyscyplinarnym? Jak Pan osądzi konflikt między np. dwoma zawodnikami w którym jeden bił drugiego tłumacząc to tym, że usłyszał jak ten drugi w rozmowie z trzecim go obrażał, a ponadto stwierdził że w zasadzie i tak nim gardzi? Nie będę zadawał więcej pytań i przyznam szczerze, że nie spodziewam się odpowiedzi na te zadane, może i dobrze, bo uważam że czas uciąć ten temat a Pan powinien zrezygnować z członkostwa w Sądzie Dyscyplinarnym, do którego został Pan zresztą powołany w sposób wadliwy, bo nie uzyskał Pan wymaganej większości głosów. Kreowanie takich agresywnych zachowań jako wzór dla młodych adeptów jeździectwa, i nie tylko, jest naganne i nie obroni go Pan pomimo tego, że jednak są osoby, które je popierają i to jest zadziwiające.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 19.08.2020, 12:27  Uaktualniono: 19.08.2020, 12:31
 Odp.: I co dalej ?
Brawo! bardzo mądry komentarz! Myślę i mam nadzieję, że większość społeczności arabskiej/ końskiej potępia takie zachowanie a tych kilku klakierów...? - zawsze się jacyś dewianci znajdą niestety
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5