Nie po raz pierwszy użyczam swój blog do tego, aby się na nim wypowiedzieli inni. Tym razem jest to polemika Barbary Mazur z Markiem Grzybowskim. Dla mniej zorientowanych krótkie przedstawienie adwersarzy.
Marek Grzybowski, obecnie członek Rady ds. Hodowli Koni działającej przy ministrze rolnictwa, a w przeszłości członek spółki Polish Prestige, która organizowała aukcję janowską w latach 1996-2000. A przede wszystkim aukcjoner na tychże aukcjach, a także wcześniejszych, organizowanych przez państwową centralę handlu zagranicznego Animex.
Barbara Mazur, właścicielka Polturfu, która to firma organizowała aukcję Pride of Poland w latach 2001-2015.
Pierwszy wypowiedział się Marek Grzybowski. Pełny tekst pt. "Umiarkowany sukces" ukazał się na blogu pana Grzybowskiego - www.konsprawapolska.pl 17 sierpnia. Nie zamieszczam tego tekstu w całości z tej przyczyny, że w polemice pani Mazur są przytaczane obszerne fragmenty, do których się odnosi. Barbara Mazur przysłała mi dziś swoją polemikę z prośbą, o jej opublikowanie na moim blogu, co niniejszym czynię.
Czytaj więcej... | 22517 znaków więcej | Komentarzy: 11
Na kolejnej konferencji prasowej, jaką zorganizowała Agencja Nieruchomości Rolnych, jej prezes Waldemar Humięcki, tryskał dobrym humorem. Nie dziwię się. Za wielkie zamieszanie i wstyd, jakim była aukcja - nie mówię o wyniku finansowym, a o przekrętach, zwłaszcza o dwukrotnej sprzedaży Emiry – zapłacił stanowiskiem kto inny. Wiceprezes tejże Agencji Karol Tylenda. Podał się do dymisji, a tę minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel przyjął. Humięcki stołek zachował.
Czytaj więcej... | 8683 znaków więcej | Komentarzy: 5
Spotkaliśmy się, czyli redaktor Katarzyna Górniak z TVN i ja, z Anette Mattsson. To Szwedka, która przyjeżdża od lat na aukcję do Janowa i pośredniczy w kupowaniu polskich koni arabskich dla swoich klientów. To jest ta osoba, która kupiła dla katarskiej stadniny Al Thumama Emirę. Pani redaktor odbyła z Anette długą, nagrywaną rozmowę, a ja się przysłuchiwałem. Potem jeszcze miałem okazję zadać kilka szczegółowych pytań. Efekty pracy koleżanki z TVN zobaczą Państwo w większym materiale na początku września, a efekty mojego przysłuchiwania się – poniżej. A mówiła ciekawe rzeczy. Niestety, nadające się do prokuratora.
Czytaj więcej... | 5232 znaków więcej | Komentarzy: 18
Rzecz będzie o tegorocznej aukcji koni arabskich w Janowie Podlaskim. Tytuł zaś nawiązuje do hasła, jakie głosili przedstawiciele Agencji Nieruchomości Rolnych przed Pride of Poland. A brzmiało ono: „będzie może biedniej, ale uczciwiej”.
Czytaj więcej... | 14065 znaków więcej | Komentarzy: 10
Polscy zawodnicy specjalizujący się w powożeniu zaprzęgami jednokonnymi zdobyli dwa srebrne medale mistrzostw świata. Choć sezon jeszcze trwa, można już powiedzieć, że to największy sukces polskiego jeździectwa w tym roku. Większy ciężar właściwy mógłby mieć tylko medal olimpijski, ale wiemy – choć rywalizacja w WKKW jeszcze się nie zakończyła – że w Rio nasz reprezentant medalu nie zdobędzie.
Wicemistrzynią świata w powożeniu singlami została Weronika Kwiatek (koń Bartnik), a drugi srebrny medal MŚ w Piber zdobyła nasza ekipa. W jej skład, obok pani Weroniki, wchodzili: Bartłomiej Kwiatek z ogierem Sonet (6. miejsce indywidualnie) oraz Marcin Kilańczyk z koniem Prymus (41. m.). Indywidualnie startowała jeszcze Katarzyna Kuryś z koniem Biraldo (39. m.)
Czytaj więcej... | 3343 znaków więcej | Komentarze?
Szanowny Pani Jacku,
Po pierwsze, dziękuję za tak obszerny i rzeczowy komentarz do mojego ostatniego tekstu. Przede wszystkim za komentarz i wyjaśnienia (niektóre nieznane mi wcześniej) związane ze statutem i pracą komisji statutowej. Na początek pozwolę sobie odnieść się do kilku konkretnych wątków, jakie Pan poruszył, a potem do sprawy, którą nazwę „warszawka kontra prowincja”.
Czytaj więcej... | 10318 znaków więcej | 1 komentarz
Komentarz Jacka Turczyńskiego do mojego tekstu - relacji ze zjazdu PZJ jest na tyle obszerny, a przede wszystkim ważny, iż uznałem, że powinien się ukazać jako osobny artykuł. Pan Turczyński się zgodził, aby tak się stało, zatem wycofuję ten tekst z rubryki komentarzy pod moim artykułem, a zamieszczam jako osobny artykuł. Marek Szewczyk
Szanowny Panie Redaktorze,
Zanim odniosę się do Pana relacji z Walnego Zjazdu PZJ muszę powiedzieć dwa słowa o sobie, aby wyjaśnić genezę mojej odpowiedzi. Nazywam się Jacek Turczyński. Zbieżność nazwisk z jednym z członków komisji statutowej, Joanną Mandecką-Turczyńską, nie jest przypadkowa. Od dwudziestu sześciu lat jesteśmy małżeństwem. Z końmi związany jestem od ponad 30 lat. Początki to AKJ Kraków, którego miałem przyjemność być prezesem przez jedną kadencję. Następne lata to „tułanie się” z własnymi końmi po różnych stajniach w okolicach Krakowa. Od 2012 roku prowadzimy wraz z córką Jagodą ośrodek jeździecki w Facimiechu k. Krakowa. Klub KJ Facimiech, który zarejestrowaliśmy w 2008 roku, może nie ma zbyt wielkich tradycji, ale w tak krótkim czasie udało się nam „dopracować” kilku kadrowiczów i medalistów mistrzostw polski. Na razie juniorów, ale wszystko przed nami. Organizujemy zawody we wszystkich trzech dyscyplinach. We wrześniu po raz pierwszy odbędą się u nas zawody międzynarodowe w WKKW.
Czytaj więcej... | 8885 znaków więcej | 1 komentarz
Jak ocenić nadzwyczajny zjazd, jaki się odbył w Lesznie w sobotę 30 lipca? Jeśli wziąć pod uwagę statut – kompromisowo. Podobnie jeśli chodzi o ocenę wyboru „przejściowego” prezesa. Jak ja ten kompromis pojmuję?
Czytaj więcej... | 9475 znaków więcej | Komentarze?
Na stronie internetowej PZJ (na dwa dnia przed zjazdem!!) ukazał się „ważny komunikat Komisji Statutowej.” Jego wydźwięk jest taki: trzeba przyjąć statut z poprawkami zaproponowanymi przez komisję statutową, bo jak tego nie zrobimy do 8 wrześnie tego roku, to grożą nam konsekwencje wynikające z dodanych w 2015 roku ustępów 3-6 paragrafu 82 ustawy o sporcie. A te konsekwencje, to mówiąc skrótowo, możliwość, że minister sportu cofnie nam, czyli Polskiemu Związkowi Jeździeckiemu, tytuł „polskiego związku sportowego” i zdegraduje nas do roli zwykłego stowarzyszenia. To jest nieprawda!
Czytaj więcej... | 4839 znaków więcej | Komentarze?
Okazuje się, że moja interpretacja wydarzeń z CSI*** w Jakubowicach jest niewłaściwa. A zatem zaczynam od posypania głowy popiołem i przeprosin, przede wszystkim pod adresem komisji sędziowskiej i jej przewodniczącego. Sprawa jest bardziej złożona, niż to wygląda na pierwszy rzut oka. Aby zrozumieć, na czym polegał ból głowy sędziów, muszę to wszystko przedstawić chronologicznie. A więc zajmie to nieco miejsca i czasu, proszę się zatem uzbroić w cierpliwość.
Czytaj więcej... | 5665 znaków więcej | Komentarzy: 3
|