Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Reklama

« 1 ... 56 57 58 (59)
Nadesłany przez Marek Szewczyk 29.07.2013, 13:36:41 (22800 odsłon)

Kiedy pisałem tekst „Nieuczciwość – nieodłączny element jeździectwa”, nie przypuszczałem, że tak szybko będziemy mieli do czynienia z kolejną sprawą, dotyczącą też osoby z kręgu ujeżdżenia. Sprawa ma dwa wymiary. Jeden, to niegodne koniarza traktowanie konia (a właściwie koni, bo jak „pogrzebałem” głębiej w tych sprawach, okazało się, że nie tylko jednego). Koń nazywa się Al Gor. Doniesienie do prokuratury o okrutnym postępowaniu wobec niego złożyła Fundacja Viva, do której trafił. Jak się dowiedziałem od Marka Rusina, prokuratora rejonowego w Świdnicy, w tej sprawie toczyło się postępowanie (nr sprawy 3 Ds 149/13), które zostało czasowo zawieszone. Do czasu, aż strona polska uzyska pomoc prawną od strony włoskiej. Mówiąc bardziej zrozumiale, domniemany czyn (okrutne traktowanie konia) miał miejsce we Włoszech i praktycznie tylko Włosi mogą ukarać sprawczynię. W każdym razie przesłuchać ją, pracowników jej stajni, a o wynikach powiadomić polską prokuraturę. Ta wtedy będzie mogła sprawę zakończyć. Do tej pory postępowanie toczyło „się w sprawie”, a to oznacza, że na razie nie zostały nikomu postawione zarzuty.

Drugi wymiar to nieuczciwość. Osobą poszkodowaną jest Karolina Mazurek, która przekazała Al Gora do jednej ze stajni we Włoszech w celach handlowych. Osobą, która się podjęła go sprzedać, jest Anna Paprocka-Campanella. Jak się dowiedziałem, osób ze środowiska ujeżdżeniowego, które korzystały z jej usług w handlu końmi na włoskim rynku, było wiele. Jednak Karolina Mazurek nie jest jedyną, którą oszukała, bądź próbowała oszukać.

Czytaj więcej... | 23551 znaków więcej | Komentarzy: 19
Nadesłany przez Marek Szewczyk 29.07.2013, 6:49:41 (3241 odsłon)

Właśnie zakończyły się mistrzostwa Europy kuców w Arezzo. Ponieważ w jednym czasie i miejscu dzieci rywalizowały w trzech różnych konkurencjach – skoki, ujeżdżenie i WKKW – szczególnie rzuca się w oczy pewna nierównowaga. To samo dotyczy mistrzostw Europy juniorów i młodych jeźdźców w skokach i w ujeżdżeniu, choć te rozgrywane były w różnym czasie i innych miejscach, i w WKKW, które dopiero się odbędą. To samo będzie dotyczyło mistrzostw Europy seniorów w ujeżdżeniu, skokach i w WKKW, które przed nami.

Dlaczego zawodnicy startujący w ujeżdżeniu mają szanse na dwa medale w klasyfikacji indywidualnej, a ci, którzy rywalizują w skokach czy WKKW – tylko na jeden? Skąd to uprzywilejowanie dresażystów?

Czytaj więcej... | 5247 znaków więcej | 1 komentarz
Nadesłany przez Marek Szewczyk 17.07.2013, 13:17:50 (2835 odsłon)

Na stronie internetowej PZHK 15 lipca pokazała się informacja o tym, że – cytuję:

„Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaakceptowało następującą zmianę w programie hodowlanym koni rasy małopolskiej:

Do księgi stadnej może być także wpisane potomstwo pochodzące od jednego lub obojga rodziców wpisanych do ksiąg ras półkrwi innych niż wymienione powyżej*, jeśli w trzecim pokoleniu w rodowodzie tegoż potomka występuje tylko jeden przodek obcy dla rasy małopolskiej.

*małopolska, pełna krew angielska, czysta krew arabska i angloarabska, półkrew angloarabska (zagraniczne), półkrew arabska i angielska (z dawnych rodów austro-węgierskich).

W związku z powyższym, źrebięta zidentyfikowane od dn. 1 sierpnia 2013 r., spełniające powyższe warunki rodowodowe otrzymują rasę małopolską.”

Czytaj więcej... | 2677 znaków więcej | Komentarzy: 2
Nadesłany przez Marek Szewczyk 18.06.2013, 11:35:48 (7085 odsłon)

 

W sporcie jeździeckim sprzętem – mówiąc nieelegancko – jest koń. A przygotowany do wysokiego wyczynu bywa bardzo drogi. Wiadomo, że konie z górnej półki osiągają ceny powyżej miliona euro, i to zarówno te skokowe, jak i te do ujeżdżenia. A tam gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze, pojawiają się oszuści. Zapewne każdy jest w stanie przypomnieć sobie podobne przypadki ze swojego najbliższego otoczenia. Ktoś wziął konia do treningu  i do handlu, sprzedał go, ale jego właścicielowi podał inną cenę niż ta, za którą naprawdę sprzedał konia. Ktoś sprzedał konia jako zdrowe, gotowe do startów zwierzę, a okazało się, że jest kulawy. Ktoś wziął konia w trening, brał za tę czynność pieniądze, a zwierzak spędzał czas głównie na padoku, nie podnosząc swoich umiejętności. Ktoś wstawił konia do pensjonatu, a potem go pokątnie wywiózł z tej stajni, nie płacąc za ileś miesięcy pobytu. Itd., itp.

Jak się bronić przed takimi sytuacjami. Jednym ze sposobów jest upowszechnianie wiedzy o tych, którzy są nieuczciwi. Jeśli wszyscy wokół będę wiedzieli z kim mają do czynienia, to owe nieuczciwe jednostki będą miały coraz mniej sposobności do oszukiwania innych.

Wygląda na to, że jedną z takich osób jest Michał Rapcewicz.

Czytaj więcej... | 4026 znaków więcej | Komentarzy: 6
Nadesłany przez Marek Szewczyk 12.06.2013, 9:40:00 (4315 odsłon)

W czwartek 13 czerwca rozpoczną się największe i najbardziej prestiżowe w Polsce (bo każdy kraj ma prawo je robić tylko raz w roku) zawody międzynarodowe w skokach przez przeszkody – CSIO w Sopocie. W polskiej oficjalnej ekipie jest Igor Kawiak, człowiek urodzony we Francji, przez lata reprezentujący barwy tegoż kraju, a od pewnego czasu obywatel Polski. Jego akces do polskiej drużyny ma uzasadnienie w fakcie, że jego ojcem jest Tomasz Kawiak, który wiele lat temu wyjechał za chlebem z Polski i założył we Francji rodzinę. 

Kliknij, aby zwyświetlić oryginalny obraz w nowym oknie

Tomasz Kawiak jest artystą-rzeźbiarzem. Zaprojektował nagrodę, która będzie wręczona na tegorocznym CSIO. Można ją zobaczyć na załączonych zdjęciach. Czy jest ładna – to rzecz gustu. Jednym się spodoba, innym mniej (zapewniam, że na żywo prezentuje się lepiej niż na zdjęciach), jednak nie w tym rzecz. Istotą tego tekstu nie jest ocena twórczości pana Kawiaka. Widok tej statuetki skłonił mnie do wypowiedzenia się w innej sprawie. Jest nią wszechogarniająca polskie jeździectwo TANDETA!

Czytaj więcej... | 10437 znaków więcej | Komentarzy: 7
Nadesłany przez Marek Szewczyk 5.06.2013, 16:10:14 (7745 odsłon)

Pamiętam swoje zdziwienie, kiedy „odkryłem”, że słynna Ratina Z zapisana do księgi hanowerskiej, wcale hanowerska nie była. Jak się popatrzy na jej rodowód, w drugim pokoleniu, tam gdzie są cztery kratki rodowodu, trzy z nich zajmują konie holsztyńskie, a w jednej ulokował się sławny ogier francuski Alme, który był rasy selle francais. Zero koni hanowerskiej w rodowodzie Ratiny Z, a tymczasem przez lata rozsławiała tę rasę, zdobywała punkty do rankingów prowadzonych przez World Breeding Federation for Sport Horses (WBFSH) dla tej księgi stadnej. Dlaczego?

Czytaj więcej... | 7540 znaków więcej | Komentarzy: 6
Nadesłany przez Marek Szewczyk 28.05.2013, 21:30:00 (4449 odsłon)

W ostatni weekend maja (24-26) mieliśmy taką oto sytuację, że w jednym terminie odbyły się zawody ogólnopolskie w skokach w trzech różnych miejscach: w Michałowicach (ZO**) oraz w Białym Borze i Warszawie (CSN). Jaki był efekt tego rozdrobnienia w najtrudniejszych konkursach? W Michałowicach w Grand Prix wystartowało 25 koni, ale ukończyło 17. Na podobnym poziomie było to w Białym Borze (20-19). Najskromniej w Warszawie – (9-8). W stolicy była zaś największa pula nagród: w GP 11 880 zł, z czego 4500 dla zwycięzcy. Pod Krakowem: 9000 – 3700 zł, podobnie w Białym Borze – 9800 – 3500 zł.
 

Jaka była obsada jakościowa wspomnianych konkursów Grand Prix? Zarówno w Warszawie, jak i Białym Borze naliczyłem po 2-3 pary, które być może spotkamy później podczas mistrzostw Polski (seniorów). Michałowice pod tym względem się zdecydowanie wyróżniały, tam takich par można by wskazać sześć!

Czytaj więcej... | 3673 znaków więcej | Komentarzy: 3
Nadesłany przez Marek Szewczyk 22.05.2013, 9:20:00 (17690 odsłon)

Pewien znajomy często pytał mnie, dlaczego w relacjach na antenie Eurosportu używam nazwy „Akwizgran”? Przecież słynne zawody CHIO odbywają się w „Aachen”!
A ja mu na to niezmiennie odpowiadam, że w Polsce obowiązuje nazwa „Akwizgran”. Zawsze się dziwi i argumentuje, że skoro wszyscy mówią „Aachen”, tak musi być prawidłowo. Ciąg dalszy naszego stale powtarzającego się dialogu, wygląda mniej więcej tak:

On się pyta - Dlaczego tak uważam?
Ja mu na to - że takie są reguły języka polskiego.
On – że o tym nie słyszał, a skoro wszyscy mówią „Aachen” to znaczy, że tak jest prawidłowo. A ja mu na to, patrz punkt pierwszy. I tak w koło Macieju.

Czytaj więcej... | 6600 znaków więcej | Komentarzy: 16