Prezes Polskiego Związku Jeździeckiego, Łukasz Abgarowicz, napisał kolejny list do środowiska jeździeckiego, w którym ustosunkował się do pytań, jakie postawiłem na moim blogu. Pytania te najpierw chciałem zadać Panu Prezesowi, ale gdy zadzwoniłem do niego, odpowiedział mi, że nie będzie już ze mną więcej rozmawiał. Wysłałem je zatem 2 października e-mailem na ręce wiceprezesa Rafała Wawrzyniaka, ale nie otrzymałem odpowiedzi. Dopiero gdy niektóre z tych pytań padły na spotkaniu Pana Prezesa z delegatami i władzami Warszawsko-Mazowieckiego Związku Jeździeckiego (15 X), gdy w internecie ludzie zaczęli się domagać, aby Pan Prezes albo podał mnie do sądu, albo wyjaśnił poruszane przeze mnie kwestie, dopiero wówczas, czyli 23 października, Pan Prezes raczył na nie odpowiedzieć.
Pozwolę sobie ustosunkować się do niektórych z tych odpowiedzi. W tym tekście zajmę się tylko kwestią mistrzostw Polski w skokach w Warce.
Czytaj więcej... | 11152 znaków więcej | Komentarze?
Tak, to prawda. Jakiś czas temu przedstawiciele kilku OZJ-tów zwrócili się do mnie z pytaniem, czy w razie gdyby nadzwyczajny zjazd PZJ odwołał obecny zarząd z prezesem Łukaszem Abgarowiczem na czele, byłbym gotów kandydować na funkcję prezesa. Odpowiedziałem – tak.
Czytaj więcej... | 1083 znaków więcej | Komentarzy: 2
Według informacji uzyskanych od członków Rady Związku obecne władze PZJ podpisały w tym roku umowy z czterema sponsorami na 412 200 zł. Gros tych pieniędzy pochodzi od trzech sponsorów cyklu Grand Prix Wolnej Polski, jakimi są Totalizator Sportowy, Tauron i Albert Riele (a właściwie firma Apart, bo Albert Riele to marka).
412 tys. zł to sporo grosza. Gdyby prezes PZJ Łukasz Abgarowicz podał do publicznej wiadomości, że oto on i wiceprezes ds. marketingu Rafał Wawrzyniak, załatwili taką sumę w roku 2014, to zapewne wszyscy byliby im wdzięczni. Przy rocznym budżecie ok. 3 mln zł, 412 jest sumą znaczącą. Dlaczego więc Pan Prezes w swoim liście otwartym podał 670 tys. zł? Sumę, która - jak się okazuje - nie na pokrycia w dokumentach.
Czytaj więcej... | 3384 znaków więcej | 1 komentarz
Po wczorajszym tekście na blogu (pt. „Kilka pytań) dzisiaj zadzwonił do mnie przewodniczący Rady Związku z pytaniem, który z członków Rady podał mi informację, ile łącznie kosztowało pięć transmisji telewizyjnych z zawodów wchodzących w cykl Grand Prix Wolnej Polski (przy okazji prostuję swój błąd; pięć, a nie sześć, jak napisałem wczoraj). Oczywiście odmówiłem odpowiedzi na tak postawione pytanie. Jako dziennikarz nie mam obowiązku udzielać takich informacji. Mało tego, mam obowiązek i prawo, chronić źródła informacji.
Pan Przewodniczący poinformował mnie, że członkowie Rady nie mieli prawa udzielać mi takich informacji, obowiązywała ich poufność. Dodał, że zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje. Śmiechu warte!
Czytaj więcej... | 5536 znaków więcej | Komentarze?
Ponieważ prezes Polskiego Związku Jeździeckiego, Łukasz Abgarowicz, napisał w swoim liście otwartym, że: Wbrew twierdzeniom pana Marka Szewczyka wszystkie działania, dokumenty i decyzje są w każdej chwili dostępne dla członków Zarządu, Rady Związku i wszystkich członków PZJ. pozwoliłem sobie na we wrześniu zadzwonić do Pana Prezesa i zadać mu pytanie. I zgodnie z jego deklaracją uzyskałem odpowiedź. Pisałem o tym w tekście pt. „Najważniejsze są finanse”. Coś się jednak musiało zmienić w podejściu Pana Prezesa do kwestii udzielania odpowiedzi „wszystkim członkom PZJ”, bo kiedy zadzwoniłem ponownie, 1 października, bo chciałem zadać kolejne pytania, Pan Prezes powiedział, że nie będzie ze mną rozmawiał, bo go obraziłem i nie przeprosiłem. Nie bardzo wiem, czym go obraziłem. No chyba, że za obraźliwe uważa moje krytyczne podejście do tego, co robi zarząd PZJ pod jego wodzą.
Trochę to dziwne podejście, zwłaszcza jak na polityka. Kto jak kto, ale politycy powinni mieć grubą skórę, bo przecież krytyki sobie nie szczędzą. Gdyby się obrażali za każde krytyczne zdanie innego polityka, nie tylko z przeciwnego obozu, to nasz sejm i senat powinien się zamienić w miejsce głuchej ciszy, bo nikt do nikogo nie powinien się odzywać, gdyż wszyscy byliby obrażeni na wszystkich.
Nie zrażony „obrażalstwem” Pana Prezesa, pytania zadałem wiceprezesowi Rafałowi Wawrzyniakowi drogą elektroniczną. Jak do tej pory nie uzyskałem odpowiedzi. A chciałbym, bo odpowiedzi na nie powinny być ciekawe nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich, którzy się interesują sytuacją w polskim jeździectwie. Zastanawiałem się, jak uzyskać te odpowiedzi, no i przyszło mi do głowy takie rozwiązanie.
Panowie Prezesie nie chcą odpowiedzieć mnie, ale może odpowiedzą uczestnikom spotkania, jakie ma się odbyć jutro (słowa te piszę we wtorek 14 X wieczorem). W środę 15 X na Kozielskiej ma się odbyć zamknięte spotkanie władz Warszawsko-Mazowieckiego Związku Jeździeckiego i Delegatów PZJ z województwa Mazowieckiego kadencji 2013-2016 z władzami Polskiego Związku Jeździeckiego, tj. przedstawicielimi Zarządu PZJ i Rady Związku w celu omówienie aktualnej sytuacji ekonomiczno-organizacyjnej w Polskim Związku Jeździeckim, szczególnie w kontekście ogłoszonych komunikatów Rady Związku i wniosku o zmianę formuły zwołania najbliższego Zjazdu Delegatów PZJ – jak głosi komunikat na stronie W-MZJ.
A oto te pytania, i kilka innych, jaki zrodziły się w tzw. międzyczasie
Czytaj więcej... | 6866 znaków więcej | Komentarze?
Dzień exposé nowej pani premier, a moją uwagę bardziej przykuł news o uniewinnieniu prokuratora. A przecież exposé to teoretycznie coś, co ma opisywać rzeczywistość, w jakiej będziemy żyli w najbliższym czasie. Nie powinno być nic ważniejszego od jego treści. Powinno być przez każde z nas uważnie wysłuchane, przeczytane, przeanalizowane. A tymczasem najczęściej tak nie jest. Najczęściej poprzestajemy na opiniach komentatorów politycznych, na komentarzach dziennikarzy. Dlaczego? Bo exposé to tylko słowa. A te można wygłaszać piękne. Nauczyliśmy się już, że liczą się nie słowa, a efekty. Władzę trzeba oceniać po owocach jej działania, a nie po tym, co obiecuje, że zrobi.
Te słowa pasują nie tylko do tego, czego jesteśmy świadkami od kilku lat, od kiedy Polską rządzi Platforma Obywatelska, ale także do naszej, jeździeckiej rzeczywistości. Niebawem powinniśmy poznać owoce kontroli, jaką w biurze PZJ przeprowadziła wydelegowana z łona Rady Związku 3-osobowa delegacja. Fakty i liczby, jakie przedstawi, powinny być dla nas ważniejsze od pięknych słów, jakie słyszymy i czytamy od dwóch lat.
Ale przejdźmy do tematu zapowiedzianego w tytule.
Czytaj więcej... | 4414 znaków więcej | Komentarzy: 3
W węgierskim Izsak trwają mistrzostwa świata w powożeniu zaprzęgami jednokonnymi. Zajrzałem do internetu, aby zobaczyć, jak ostatecznie wygląda sytuacja po ujeżdżeniu, które było rozłożone na dwa dni. Kiedy przeanalizowałem wyniki, resztki włosów stanęły mi dęba na głowie. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem! I nie chodzi o punkty i miejsca Polaków, bo te w przypadku rodzeństwa Kwiatków, liderów naszej ekipy, nie są złe. Bartłomiej Kwiatek z Lokanem zajmuje 4. miejsce z wynikiem 43,33 pkt. k., zaś jego siostra Weronika z Bartnikiem – 10. m. (46,27). Chodzi o to, jak oceniali poszczególni sędziowie. No po prostu, mistrzostwo świata!
Czytaj więcej... | 2657 znaków więcej | 1 komentarz
Co za wieczór! Jakich wspaniałych emocji dostarczyli nam siatkarze. Po 40 latach znowu zostali mistrzami świata. A w finale pokonali nie byle kogo, bo najlepszą drużynę świata ostatnich lat, czyli Brazylię. Kiedy oglądałem ten historyczny dla nas finał, przypomniał mi się inny. Zwłaszcza sety drugi i czwarty z katowickiego Spodka przypomniały mi wspaniałą walkę, jaką stoczyły drużyny Brazylii i Włoch w olimpijskim finale w 2004 roku. Ale w jakże odmiennych warunkach.
Czytaj więcej... | 4026 znaków więcej | Komentarze?
Sport jest bardzo prostą dziedziną działalności człowieka. Bardzo prostą do oceny. W każdym sporcie jest mnóstwo imprez, w których można startować, pokazywać się, wygrywać, ale tak naprawdę liczą się tylko nieliczne. Jak to mówią fachowcy – imprezy docelowe. Są to albo Igrzyska Olimpijskie, albo mistrzostwa kontynentu (świata albo Europy). Czasami jeszcze inne, np. ważne kwalifikacje dające przepustkę do którejś z tych wymienionych wcześniej.
W Polsce najbardziej popularne sporty - mierząc tę popularność liczbą widzów na stadionach i przed telewizorami, zainteresowaniem mediów i sponsorów – są dwie gry zespołowe: piłka nożna i siatkówka. Ciężko zrozumieć fenomen popularności tych dwóch gier, jeśli się popatrzy na wyniki.
Czytaj więcej... | 8895 znaków więcej | Komentarzy: 3
W poniedziałek 15 września odbyło się posiedzenie Rady Związku. Najważniejsza informacja z tego spotkania jest taka, że członkowie Rady przegłosowali wniosek, aby zwołać nadzwyczajny zjazd PZJ. Za było 5 członków Rady na 9. Którzy byli za, można przeczytać w protokole z tego posiedzenia zamieszczonego na stronie PZJ, w zakładce „Rada Związku”. Do protokołów, w tym z poprzednich spotkań, jeszcze wrócę.
Czytaj więcej... | 6421 znaków więcej | Komentarze?
|