Na stronie internetowej PZHK 15 lipca pokazała się informacja o tym, że – cytuję: „Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaakceptowało następującą zmianę w programie hodowlanym koni rasy małopolskiej: Do księgi stadnej może być także wpisane potomstwo pochodzące od jednego lub obojga rodziców wpisanych do ksiąg ras półkrwi innych niż wymienione powyżej*, jeśli w trzecim pokoleniu w rodowodzie tegoż potomka występuje tylko jeden przodek obcy dla rasy małopolskiej. *małopolska, pełna krew angielska, czysta krew arabska i angloarabska, półkrew angloarabska (zagraniczne), półkrew arabska i angielska (z dawnych rodów austro-węgierskich). W związku z powyższym, źrebięta zidentyfikowane od dn. 1 sierpnia 2013 r., spełniające powyższe warunki rodowodowe otrzymują rasę małopolską.”
Czytaj więcej... | 2677 znaków więcej | Komentarzy: 2
W sporcie jeździeckim sprzętem – mówiąc nieelegancko – jest koń. A przygotowany do wysokiego wyczynu bywa bardzo drogi. Wiadomo, że konie z górnej półki osiągają ceny powyżej miliona euro, i to zarówno te skokowe, jak i te do ujeżdżenia. A tam gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze, pojawiają się oszuści. Zapewne każdy jest w stanie przypomnieć sobie podobne przypadki ze swojego najbliższego otoczenia. Ktoś wziął konia do treningu i do handlu, sprzedał go, ale jego właścicielowi podał inną cenę niż ta, za którą naprawdę sprzedał konia. Ktoś sprzedał konia jako zdrowe, gotowe do startów zwierzę, a okazało się, że jest kulawy. Ktoś wziął konia w trening, brał za tę czynność pieniądze, a zwierzak spędzał czas głównie na padoku, nie podnosząc swoich umiejętności. Ktoś wstawił konia do pensjonatu, a potem go pokątnie wywiózł z tej stajni, nie płacąc za ileś miesięcy pobytu. Itd., itp. Jak się bronić przed takimi sytuacjami. Jednym ze sposobów jest upowszechnianie wiedzy o tych, którzy są nieuczciwi. Jeśli wszyscy wokół będę wiedzieli z kim mają do czynienia, to owe nieuczciwe jednostki będą miały coraz mniej sposobności do oszukiwania innych. Wygląda na to, że jedną z takich osób jest Michał Rapcewicz.
Czytaj więcej... | 4026 znaków więcej | Komentarzy: 6
W czwartek 13 czerwca rozpoczną się największe i najbardziej prestiżowe w Polsce (bo każdy kraj ma prawo je robić tylko raz w roku) zawody międzynarodowe w skokach przez przeszkody – CSIO w Sopocie. W polskiej oficjalnej ekipie jest Igor Kawiak, człowiek urodzony we Francji, przez lata reprezentujący barwy tegoż kraju, a od pewnego czasu obywatel Polski. Jego akces do polskiej drużyny ma uzasadnienie w fakcie, że jego ojcem jest Tomasz Kawiak, który wiele lat temu wyjechał za chlebem z Polski i założył we Francji rodzinę. Tomasz Kawiak jest artystą-rzeźbiarzem. Zaprojektował nagrodę, która będzie wręczona na tegorocznym CSIO. Można ją zobaczyć na załączonych zdjęciach. Czy jest ładna – to rzecz gustu. Jednym się spodoba, innym mniej (zapewniam, że na żywo prezentuje się lepiej niż na zdjęciach), jednak nie w tym rzecz. Istotą tego tekstu nie jest ocena twórczości pana Kawiaka. Widok tej statuetki skłonił mnie do wypowiedzenia się w innej sprawie. Jest nią wszechogarniająca polskie jeździectwo TANDETA!
Czytaj więcej... | 10437 znaków więcej | Komentarzy: 7
Pamiętam swoje zdziwienie, kiedy „odkryłem”, że słynna Ratina Z zapisana do księgi hanowerskiej, wcale hanowerska nie była. Jak się popatrzy na jej rodowód, w drugim pokoleniu, tam gdzie są cztery kratki rodowodu, trzy z nich zajmują konie holsztyńskie, a w jednej ulokował się sławny ogier francuski Alme, który był rasy selle francais. Zero koni hanowerskiej w rodowodzie Ratiny Z, a tymczasem przez lata rozsławiała tę rasę, zdobywała punkty do rankingów prowadzonych przez World Breeding Federation for Sport Horses (WBFSH) dla tej księgi stadnej. Dlaczego?
Czytaj więcej... | 7540 znaków więcej | Komentarzy: 6
W ostatni weekend maja (24-26) mieliśmy taką oto sytuację, że w jednym terminie odbyły się zawody ogólnopolskie w skokach w trzech różnych miejscach: w Michałowicach (ZO**) oraz w Białym Borze i Warszawie (CSN). Jaki był efekt tego rozdrobnienia w najtrudniejszych konkursach? W Michałowicach w Grand Prix wystartowało 25 koni, ale ukończyło 17. Na podobnym poziomie było to w Białym Borze (20-19). Najskromniej w Warszawie – (9-8). W stolicy była zaś największa pula nagród: w GP 11 880 zł, z czego 4500 dla zwycięzcy. Pod Krakowem: 9000 – 3700 zł, podobnie w Białym Borze – 9800 – 3500 zł. Jaka była obsada jakościowa wspomnianych konkursów Grand Prix? Zarówno w Warszawie, jak i Białym Borze naliczyłem po 2-3 pary, które być może spotkamy później podczas mistrzostw Polski (seniorów). Michałowice pod tym względem się zdecydowanie wyróżniały, tam takich par można by wskazać sześć!
Czytaj więcej... | 3673 znaków więcej | Komentarzy: 3
Pewien znajomy często pytał mnie, dlaczego w relacjach na antenie Eurosportu używam nazwy „Akwizgran”? Przecież słynne zawody CHIO odbywają się w „Aachen”! On się pyta - Dlaczego tak uważam?
Czytaj więcej... | 6600 znaków więcej | Komentarzy: 15
|